O mnie

Moje zdjęcie
Chłonę świat z drutami w rękach.

sobota, 3 października 2009

Na tapczanie siedzi leń


Walcząc z wewnętrznym leniem odniosłam zwycięstwo i ukończyłam bolerko wygodne i cieplutkie .Jednak pokazanie go nie jest łatwe co widać ;) .Kolor bez słońca też wyszedł jakiś nie taki , w poprzednich postach jest ten prawdziwy. Bolerko sięga do połowy pleców , rękawy 3/4. Poszło na nie 10 dag włóczki (rozmiar 42) .
Idąc za ciosem postanowiłam udziergac czapkę Quincy.Piękną wersję pokazała Popy z sosnowej http://poppy.blox.pl/html .a Kalina z Kaliningradu wyjaśniła jak ją dziac http://kaliningrad.blox.pl/html
Pomyślałam sobie może czapka mi pomoże stac się choc trochę Quincy .O jakze się myliłam .Doszło do tego że o godne pozowanie musiałam poprosi hipcia niestety wygląda w niej lepiej od mła . Jednak czapka i tak pozostanie jednym z najbardziej twarzowych nakryć głowy.



Kama nie chciała pozować . Nie przemawiały do niej argumenty o byciu sławnym w sieci ehhh.
Na próbę czapkę robiłam z kupionych w akcie desperacji dziadowskiej włóczki aniluxu 100% akrylu -aż zęby trzeszczą Kalinka czy coś takiego. Wymieszałam 3 kolory zieleń khaki, kremową i lila róż .Poszło 6 dag włóczki czas dziergania jak w takich projektach 3 godziny ;) pokrzepiające prawda ? Model właściwy zrobię z fajnej grubej i węźlastej wełenki kremowej jaką wypatrzyłam w ulubionej pasmanterii.
Kolejne produkcje w następnych postach.
Pozdrawiam






2 komentarze:

  1. Okazała się po kilku praniach trochę ciasna,a myślałam że każdy akryl się rozciąga. Ale i tak jest zabawna

    OdpowiedzUsuń

Etykiety

Obserwatorzy

Moja lista blogów